Mixowe: Zdjęcia I

Nie lubię być na zdjęciach, ale uwielbiam je robić. Kiedy chwytam mój aparat i mam takie olśnienie, to już wiem, że za chwilę na komputerze pojawią się kolejne zdjęcia. Tak samo cenię dobrze i estetycznie wykonane zdjęcia. Nie znam się na tym, jestem sama z moim aparatem- bez książek, instrukcji- tylko ja i on- aparat.  Myślę, że za jakiś czas na pewno pójdę na kurs fotografii. Na razie sama chcę odkrywać uroki zdjęć. Najczęściej uwieczniam przyrodę. Uważam, że jest w niej coś takiego, co nie pozwala oderwać oczu. Zwykły kwiat, to cudo nad cudami, wystarczy chwilę na niego popatrzeć, a potem kliknąć spust migawki. Przyroda jest bezproblemowa- nie krzyczy, nie domaga się, nie chowa. Pokazuje się w całej okazałości  i to lubię wykorzystywać. Ludzie nie zawsze są warci takiej uwagi. Spotkanie modelka- fotograf nie jest tak ciekawym doświadczeniem jak zdjęcia wykonane przyrodzie. Owszem, lubię uwieczniać fajne wydarzenia, wyjątkowe chwile, ale robię to głównie dla wspomnień. No i podobno zdjęcia kradną duszę. Nie, żartuje, nie wierzę w to.

Drodzy czytelnicy, nie zdziwcie się, że najlepsze moje zdjęcia to są te, wykonane na łonie natury ( chociaż i tak mile im do niektórych waszych zdjęć :).

Jedne z wielu drzewek w moim ogrodzie. Jest fantastyczne :]

A to, tak na pożegnanie jesieni. Dzisiaj  drugi grudnia, a rano już było - 4 stopnie. 

Dzisiejszy świerk, w tle szadź na trawie ^^

A to mój kochany kotek. Tak się tulił do mnie i chodził krok w krok, tam gdzie ja robiłam zdjęcia.

A tutaj jeszcze raz kot. Jego mina mówi sama za siebie...

Na dzisiaj tyle. Piszcie, czy podobają się wam takie posty. 

Dziękuję za wszystkie komentarze i zapraszam do czytania poprzedniego posta o jakże modnych nausznikach.

I jak, podoba się wam? Co sądzicie o "Panu Mruczku" xD?

Miłego tygodnia!

Mixe