Hej!
Dzisiaj mam wolne, bo maturzyści piszą swój "egzamin dojrzałości" z polskiego. Trzymam za nich kciuki i za to, by po sprawdzeniu wyników na internecie, słychać było jedynie okrzyki radości. Mnie to czeka za dwa lata- na razie się nie przejmuję.
Dzisiaj przychodzę do Was z postem tematycznym, można by nawet powiedzieć, że z refleksją. Po tytule wiadomo, że dzisiaj będzie o pieniądzach. Temat ten jest głęboki i szeroki, ale ja na razie popływam na brzegu, bo jestem dopiero nastolatką. W sumie to nie ma znaczenia. Już nawet malutkie dzieci widzą, że pieniądze mają znaczenie. Teraz dumne mamusie na szpilkach odstroją swoje dzieciaki w firmowe buciki, ubranka z sieciówek i łaskawie pozwolą im bawić się w piaskownicy. Dziecko pouczone, że musi uważać na strój, nie bawi się zbyt dobrze, ale mamusia pęka z dumy przed koleżankami siedzącymi obok. Oczywiście nie ma nic złego w dbaniu o wygląd dziecka. Ja sama wymiękam jak wchodzę do sklepu z odzieżą dziecięcą i widzę te malutkie bluzeczki, spódniczki itd. Najbardziej zachwycam się nad małymi bucikami. Ale co innego ubrać dziecko ładnie na przyjęcie, a wystroić do piaskownicy i zabronić się bawić, bo przecież wybrudzi strój. Przejdźmy jednak do pieniędzy. Przyjrzyjmy się tej piaskownicy. Przyszedł taki wystrojony Jasio w wieku 5 lat i pokazuje jakie mu mama nowe, drogie buty kupiła. Stefanek odrywa się od łopatki i przygląda zainteresowany, porównując ze sowimi podniszczonymi adidaskami do zabawy. Po powrocie do domu żąda od mamusi nowych, pięknych bucików. Kobieta nie rozumie zachcianki dziecka, jego buty do zabawy są w porządku. I tak przykład piaskownicy stał się alegorią żądzy pieniędzy.
Dzisiejszy świat chce pieniędzy, on pragnie pieniędzy, nie widzi nic innego niż pieniądze. Każdy tak ma. Nie jestem tu wyjątkiem i nie bierzcie mnie za niego. Teraz, kiedy technika pędzi jak oszalała i miesiąc po miesiącu wychodzą nowe telefony X z bardziej bajeranckimi funkcjami, komputery są grubości pliku kartek, a samochody same za ciebie parkują, trudno jest nie pragnąć tych wszystkich rzeczy. Ja rozumiem, że ktoś zbiera na taki wymarzony super telefon długi czas i potem go kupuje. To jest bardzo fajne. Źle jest jednak, kiedy kupujemy coś modnego, a po miesiącu wrzucamy to na dno szafy, bo wyszło coś nowszego i w naszym przekonaniu musimy to mieć. Nie cieszymy się już z tych rzeczy. Po prostu je mamy i "jest lans".
Dlaczego dwa poprzednie pokolenia, moim zdaniem, nie miały takiego parcia na pieniądz? Myślę, że trudnych warunków nauczyła ich wojna. Gdy zewsząd padały słowa: śmierć, kara, rozstrzelanie, morderstwo, dyskryminacja, to ludzi dostrzegali te prawdziwe wartości. Czuli, że najcenniejsze co mają to życie i rodzina. Teraz ludzie żyją dłużej, wygodniej i gdzieś im umknęła ta hierarchia priorytetów. Teraz toczy się bój o kasę.
Podobno miłość napędza świat. Nie prawda, bo to pieniądze rządzą światem. Chyba zawsze tak było. Bogate państwa patrzą na biedniejsze z góry, a te biedne muszą korzyć się przed bogatymi, często sprzedając im technologie i naukowców za bezcen. Z kolei w bogatych krajach taki naukowiec, czy patent mają możliwości zaistnienia.
Podobno nie wszystko da się kupić za pieniądze. Myślę, że nie wszytko, ale wiele. Czasami ludzi swoim strojem i gadżetami próbują przekonać innych do siebie. Kupują znajomym prezenty, kupując tym samym ich przyjaźń. Nie jest to zdrowy układ, bo gdy pieniędzy zabraknie to przyjaciół pewnie też. Nawet nie wiem, czy takie osoby zasługują na to miano. To bardziej takie pijawki niż przyjaciele. Prawda jest taka, że prawdziwej miłości, przyjaźni i zdrowia za te zielone papierki się nie kupi. Może być łatwiej, a czasami nawet trudniej.
Co do stwierdzenia, że pieniądze szczęścia nie dają, mam podzielone zdanie. Myślę, że pieniądze mogą dawać złudne szczęście, ale takiego prawdziwego spokoju ducha chyba nie potrafią zapewnić.
Myślę, że z pieniędzmi trzeba uważać. Nie można im się zbytnio poddać, nie można pozwolić, by były na pierwszym miejscu. Cieszyć się można i bez nich, niektórzy potrafią to udowodnić. Ludzie myślą, że pieniądze spełniają marzenia. Bzdura. To nasza wola, chęć osiągnięcia czegoś i trudy pokonywane przy dobrej motywacji gwarantują spełnienie marzeń.
Najbardziej denerwują mnie rozpieszczone dzieci i nastolatki, które dostają czego zapragną. Od tak, od pstryknięcia palcem. U takich osób włącza się przekonania, że tak będzie zawsze. A potem, gdy brakuje przyjaciół i zdrowia, pstrykają palcami i nic się nie dzieje.
Nie mówię, że pieniądze to zło. Bez nich nasz świat nie funkcjonowałby. Chodzi mi tu bardziej o to, żeby pieniądze nie przejmowały kontroli nad naszym życiem, a czasami, gdy ich brak, to trzeba się rozejrzeć i zobaczyć, że nie tylko banknoty są zielone, ale trawa w górach i pobliski las też. To my rządźmy pieniędzmi, a nie one nami.
Tak jak napisałam na początku, ten temat jest bardzo obszerny. Kiedyś na pewno do niego wrócę, ale na razie to tyle. Ciekawa jestem jak wy patrzycie na pieniądze. Zgadzacie się ze mną i tym, co napisałam wyżej?
A teraz idę liczyć moje pieniążki i wydać je na miliony smartphonów!- Żartowałam :) Mam jednego i na razie nie biegnę kupować Samsunga S 4, czy co tam teraz reklamują.
Zachęcam do wejścia na stronę karmimypsiaki.pl i sprawdzenie jak można zwierzakom pomóc. Uwaga! To nic nie kosztuje!
Odsyłam też do poprzedniego posta, dla lubiących czytać i do ask'a, dla ciekawskich.
Całuję!
ja też trzymam kciuki , bo moja siostra piszę :D
OdpowiedzUsuńTo tym bardziej trzymajmy :D
Usuńzgadzam się z Tobą w 100 procentach :)
OdpowiedzUsuńTo fajnie :)
UsuńBardzo fajny wpis, zawarłaś tu całą prawdę o pieniądzach.
OdpowiedzUsuńNiestety, taki teraz mamy świat, że kręci się on wokół pieniędzy.
Moja siostra właśnie wróciła do domu po maturze z polskiego, jest z siebie zadowolona. Niech tak zostanie :)
OdpowiedzUsuńBardzo mądry post, skłania do przemyśleń! Więcej takich!
Bardzo fajnie. Postaram się zanieść jakieś ciekawe tematy.
Usuńbardzo fajny temat na notkę :)
OdpowiedzUsuńgratulacje za pomysł
bardzo dobra notka;)
OdpowiedzUsuńteraz te rozpieszczane dzieci maja wszystko na pstrykniecie palcem ale pozniej sie okaze kto mial lepiej mimo ze teraz ktoś inny musial sobie w pewnym sensie sam na to "zapracowac" i zycie go nauczylo prez to wielu rzeczy w przeciwnienstwie tego co jest caly czas rozpieszczany.
za pieniadze mozna zyskac tylko zludne szczescie;)
doskonale to napisałaś ! zgadzam się w 100% ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis, zgadzam się z tym! :)
OdpowiedzUsuńWiększość osób mówi że pięniądze nie mają znaczenia tylko na przykład zdrowie.. niestety w większości przypadkach jest tak że za zdrowie trzeba płacić.. Śmieszy mnie trochę strojenie takich małych dzieci w nie wiadomo jakie drogie ciuchy. Jeszcze gorszej jest mi gdy patrzę na dzieci których rodzice planują całą przyszłość i mówią : będziesz lekarzem bo zarabia on dużo pieniędzy. To ciągły jakiś pościg za bogactwem.. Ja staram się każdą złotówkę wydawać z głową i kupować tylko te rzeczy które naprawdę mi się przydadzą, sądzę że są ważniejsze rzeczy i podobnie jak ty nie mówię że pieniądze są złe, nie są najważniejsze i nie wolno dla nich tracić głowy :)
OdpowiedzUsuńNiestety świat kręci się wokół pieniądza... ale... nie daj się zwariować. nie musimy nosić tego co modne... a to co nam się podoba. :)
OdpowiedzUsuńale mnie najbardziej dobija sprawa z prezentami komunijnymi... moja mała podopieczna rok temu na komunię dostała Xboxa... tak od rodziców... Ja 12 lat wcześniej na komunie dostałam rower... za 300zł... to był szczyt tego co wtedy dzieci dostawały... a teraz ? smartfony, tablety, xboxy... co uważam jest lekką przesadą...
Bardzo dobrze napisane! Też uważam za straszne to, że dzieciaki mają wszystko co chcą przez co potem nie mają szacunku dla pieniędzy jak i do rodziców, bo przecież zawsze wszystko im dawali. Zamiast chwalić się tym kto ile kapsli uzbierał to się chwalą tabletami.. I co mają powiedzieć dzieci z biedniejszych rodzin...
OdpowiedzUsuńhttp://maly-wielki-swiat365.blogspot.com/
Świetnie to napisałaś.
OdpowiedzUsuńTeraz dzieci w 2 klasie szpanują telefonami i innymi rzeczami, pomimo tego iż mam 13 lat pamiętam że ja w ich wieku nawet nie pomyślałabym że mg mieć telefon. To lekka przesada moim zdaniem bo po co dziecku w 2 klasie telefon (a uwierz mi że znam takie dzieci co w szkole szpanują telefonami a są w 2 lub 3 klasie)nie bd nim zapewne nigdzie dzwonił a jak coś to rzadko -,-
dziękuję:)
OdpowiedzUsuńprzyznam szczerze, że na razie nie mam czasu, by to przeczytać, ale jak nie zapomnę to nadrobię :)
zgadzam się z tobą ;)
OdpowiedzUsuńtake-moments.blogspot.com
Ciekawy temat na post. :) Ja uważam, że pieniądze szczęścia nie dają, ale często nas do niego zbliżają, mogą być pewnego rodzaju pośrednikiem. :) Uważam jednak, iż wir i żądzę pieniądza wpadają..biedniejsi ludzie! Bo bogatym wszystko jedno, 2000 zł w tą czy w tą. A biedny jak już złapie, to chciałby więcej, chciałby się poczuć jak smakuje prawdziwa kasa. :) Sama marzę o wielu rzeczach, które liczą sobie co najmniej dwa zera z tyłu, ale na szczęście nie przesłania mi to oczu. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam <3.
dobry temat podjęłaś, niestety taka jest prawda z tymi pieniędzmi i nie za bardzo da się to zmienić. sama dążę za kasą i jak jest lans na coś to mam straszne parcie żeby to kupić.... normalnie jak choroba. dzisiaj też przez pieniądze bardzo się przygnębiłam. Mam dopiero 19 lat, a muszę na siebie zarabiać i znalazłam pracę w UK,niestety nie mam pieniędzy żeby się dostać do miasta gdzie ta praca jest. i co? i załamka, płacz... czuje sie bezradna. niestety tak rządzą nami pieniądze...
OdpowiedzUsuńdobry post! :)
OdpowiedzUsuń+wpadnij do mnieee !
Bardzo ciekawy i dajacy do myslenia post. Dobrze to wszystko ujelas ;)
OdpowiedzUsuńteraz takie czasy, ze kasa sie zwyczajnie szpanuje. Zwlaszcza dzieci i nastolatki. "ta jest fajna bo ma kase..." szkoda tylko, ze to nie ich kasa i nie oni na nia pracowali, bo gdyby tak bylo to moze bardziej by pieniadze szanowali.
kaama-blog.blogspot.com
Ps. Sorry za pisownie, ale w telefonie nie mam polskich znakow.
Mądry, przemyślany post, bardzo takie lubię ;)
OdpowiedzUsuńCo do tematu to się zgadzam. Nawet w szkole mam taki przykład. Pewna x ma wszystko czego zapragnie, no to i ma wiele koleżanek. Może i nie jest jakaś rozpuszczona czy coś, ale widać że pieniądze z niż swoje zrobiły. Lubi się chwalić swoimi vans'ami, converse'ami, nike'ami i nie wiem czym tam jeszcze. A co najgorsze przez takie osoby część klasy robi się nieśmiała i źle się czuje w towarzystwie innych, bo myśli że jak sama nie ma ''wypasionych'' rzeczy to znaczy że nie jest fajne i nikt jej nie lubi...
Oj masz wiele racji :)
OdpowiedzUsuńTen przykład o piaskownicy wiele pokazuje. Nie rozumiem takich rodziców, zabraniających bawić się w piaskownicy, a są i tacy, niestety. Tylko zabierają swoim pociechom dzieciństwo...
teenagers-troubles.blogspot.com
;D Za dwa lata ty będziesz pisała...... Będziemy w 2015 trzymać kciuki ;D
OdpowiedzUsuńObserwuję ;D
http://my-colorful-live.blogspot.com/
zgadzam sie z tobą w 100 % , sama prawda . świetny pomysł na bloga ♥ zapraszam równiez do mnie , na nowy post , bedazi mi bardzo miło , jesli wpadniesz i zostawisz po sobie slad http://domi-and-domi1.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńnie cierpie abby xddd
OdpowiedzUsuństrasznie wydaje pieniadze
Świetny post. :)) Sama prawda. :D
OdpowiedzUsuńZapraszam.
duchaa99.blogspot.com
Dziękuję za komentarz na moim blogu xxx
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Renews xxx
Zgadzam się z tobą :D
OdpowiedzUsuńhttp://fotolivekate.blogspot.com/