Nietypowo, bo w spódnicy

Hej, hej, hej!
Jestem totalnym leniem i nie przygotowałam dla Was żadnej konkretnej notki. Ogólnie, to może nie tyle lenistwo, co zmęczenie. Nawet nie wiem czym. W każdym razie marzy mi się jakaś głupawa komedia na poprawę nastroju i na energetyzowanie. Dzisiaj byłam an procesji ( Boże Ciało), która trwała blisko 2,5 h. Trochę się zeszło. Potem czas minął szybko- czytałam książkę ( na pewno będzie recenzja) i grałam w rodzeństwem w jakieś gry na zewnątrz. Jutro wolne- ufff!

Nie lubię być na zdjęciach. Zdecydowanie bardziej wolę je robić. Nie jestem fotogeniczna i w każdej swojej fotografii potrafię znaleźć jakiś mankament. Już chyba mam tak w głowie zakodowane, że szukam swoich wad. A Wy jak myślicie jestem niefotogeniczna czy zbyt obciążona kompleksami?

Hyh, marynarka dziwnie się ułożyła. W sumie nie chodziłam w niej już blisko rok. Dzisiaj pasowała, nie było za cukierkowo.

Włosy od ostatniego podcinania już troszkę urosły, tak własnie to zauważyłam. ^^ Pozbyłam się wtedy 15 cm. i mam nadzieję, że szybko wrócą.

Co myślicie o moim stroju? Ja czułam się w nim bardzo swobodnie i nie było mi za ciepło.

marynarka: no name

top: Top Secret

spódniczka: Stradivarius

pasek: Stradivarius

Teraz mam do Was malutka prośbę. Napiszcie w komentarzach tytuły jakiś fajnych piosenek rockowych, które lubicie i słuchacie. Muszę uzupełnić troszkę playlistę.

Całuję!